Targi były wspaniałe jak zwykle jeśli chodzi o ofertę wydawniczą papierową, natomiast trochę mnie zawiódł dział nowych technologii.
sobota, 12 listopada 2011
O Krakowie i targach książki
Listopadowy Kraków już za mną. Szalenie lubię coroczne wyprawy do Krakowa. Snucie się po mieście, po targach książki i spotkanie z ludźmi z wydawnictw, z którymi współpracuję lub współpracowałam. Bardzo inspirujące i ożywiające codzienność.
poniedziałek, 7 listopada 2011
NKK, czyli Nasza Kolej Kochana
Rzadko mam okazję jeździć pociągami, ale raz w roku wybieram się w podróż kolejową właśnie, bo czuję wewnętrzny przymus wyjazdu na krakowskie targi książki. Trasa jest zawsze ta sama: Bydgoszcz-Warszawa, potem Warszawa Kraków, i droga powrotna.
Wydawało się, że internetowy zakup biletów "tam" załatwi sprawę dotarcia do celu. Jednak przewrotny los sprawił, że pomyliłam godzinę wyjazdu z Bydgoszczy i na dworcu znalazłam się 8 minut po odjeździe mojego pociągu. Nie muszę opisywać miny mojego męża, który wygospodarował dwie godziny, żeby mnie odwieźć na stację, upewnić się, że odjechałam (czyli wsadzić mnie do pociągu) i wrócić do pracy.
Wydawało się, że internetowy zakup biletów "tam" załatwi sprawę dotarcia do celu. Jednak przewrotny los sprawił, że pomyliłam godzinę wyjazdu z Bydgoszczy i na dworcu znalazłam się 8 minut po odjeździe mojego pociągu. Nie muszę opisywać miny mojego męża, który wygospodarował dwie godziny, żeby mnie odwieźć na stację, upewnić się, że odjechałam (czyli wsadzić mnie do pociągu) i wrócić do pracy.
niedziela, 30 października 2011
Jak logika mnie zawiodła
Ogólnie, jak pisałam w poprzednim poście, życie po pięćdziesiątce zaplanowałam sobie całkiem nieźle. Mój logicznie matematyczny umysł zaprojektował mi bardzo ciekawe zajęcie pozwalające na dowolną organizację czasu (no, prawie dowolną, bo są takie momenty realizacji zlecenia, że nie mam mowy o żadnej dowolnej organizacji - jest tylko praca, praca, praca...).
sobota, 29 października 2011
Jak logika mi pomogła?
Ja, polonistka z wykształcenia, mam umysł matematyczny, długo by tłumaczyć, skąd ten nadzwyczajny wybór kierunku studiów. Po czterdziestce, która minęła zupełnie bez bólu, pomyślałam sobie, że trzeba się jakoś okopać na stare lata, żeby nie zależeć od czyjegokolwiek widzimisię i nie narażać się na uwagi w pracy w związku z wiekiem (choć nie sądziłam, że kiedykolwiek takowych doczekam).
piątek, 21 października 2011
Powstał przypadkiem, ale się przyda
Jak można się zorientować z pierwszego posta, blog powstał przez czysty przypadek, dla celów chwilowych. I pomyśleć, że w ciągu paru minut wszystko się zmieniło. Zobaczyłam, że na facebooku jest zarejestrowana nowa organizacja: 50+ Nowy Wiek Kultury i można tam wstawiać swoje blogi. Od razu mi się spodobało.
czwartek, 20 października 2011
Jak przestałam być administratorem własnego bloga
Właśnie zdarzył mi się niezwykły przypadek. Założyłam zupełnie prywatny blog (nie ten). Ma służyć tylko dziewięciu osobom, które łączy wspólne zainteresowanie fotografią. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie zachciało mi się nadać wszystkim statusu administratora, który miałam tylko ja. Zmieniłam Grażynie i zobaczyłam, że przy moim i jej nazwisku pojawił się komunikat: Odbierz uprawnienia administratora. Wykombinowałam sobie, że blogger wymaga potwierdzenia uprawnień, no i... kliknęłam. Blogger wykonał polecenie... ODEBRAŁ MI UPRAWNIENIA ADMINISTRATORA!. I teraz muszę kombinować, co zrobić, żeby je odzyskać z pomocą nowej i jedynej administratorki, która nią została zupełnie nie z własnej woli.
Subskrybuj:
Posty (Atom)